Koronawirus i dziecko: jak sobie radzić i nie zwariować?
Jest jak jest. Wszyscy jesteśmy w podobnej sytuacji. Nie takiej samej, ale podobnej. Każdy z nas stara się odnaleźć w czasach pandemii. My, dorośli, rozumiemy sytuację, słuchając faktów. Staramy się dostosować do panujących warunków. Natomiast nadal nie jest łatwo.
A dzieci?
„Budzę się rano, dorośli biegają. Mama coś mówi, a tata jest smutny. Nie idę do przedszkola? Dlaczego? Nie pójdziemy także na plac zabaw? Ojej… dlaczego? Mój rowerek stoi samotny, a ja nie mogę na niego wsiąść. Wyjście na lody: coś słyszę, że chyba nie bardzo… dlaczego? Nie rozumiem i się boję? O co chodzi?”
Wiele dzieci, a w zasadzie wszystkie, szczególnie te małe, nie rozumieją co się dzieje. Nie dlatego, że nie rozumieją, tylko dlatego, że nie zostało im to przetłumaczone na język dziecka. Prostymi, krótkimi słowami, z ciekawymi obrazkami czy, po prostu, za pomocą bajki terapeutycznej, wymyślonej nawet przez nas samych. To my, dorośli, jesteśmy za to odpowiedzialni, by nasze dzieciaki poczuły się dobrze i zrozumiały od małego skalę zagrożenia, ale również i to, że wspólnymi siłami, damy radę!
Co zatem zrobić? Co wybrać, by pomóc maluchom zrozumieć całą sytuację? Czym się wspomóc, co kupić, byśmy, my także, dali radę w dostępny sposób przekazać kilka faktów.
Zacznijmy od literatury.
Na rynku mamy do wyboru m.in., wyżej wspomniane, bajki terapeutyczne. Nie tylko uczą, ale i bawią, a co najważniejsze: oswajają i zapoznają dzieci ze strachem, złością, silnymi emocjami czy stresem. A to właśnie strach, obecnie, jest największą niewiadomą. Maria Molicka, to autorka, której książki powinny znaleźć się na naszej półce. Jej bajki terapeutyczne są klarowne, napisane prostym językiem, a ilustracje wyraziste. Na pół realny, na pół fantastyczny świat pozwala dziecku przełamać swoje trudności, a nam rodzicom być przy dzieciach i oswajać z nimi ich lęki.
Bardziej na wesoło polecam „Czarną książkę” Rity Kaczmarskiej. Wszystko jest w niej czarne, ciemne i… podobno straszne! Czy na pewno?
Strach, bo o tym dzisiaj najwięcej napiszę, rodzi się z braku poczucia bezpieczeństwa, nieznanych sytuacji oraz sposobu przekazywania treści. Nieodpowiednio przekazane informacje, skrajne emocje czy brak wytłumaczenia, wzbudza w człowieku właśnie strach. Co zatem zrobić, by tego uniknąć?
Możemy zaproponować grę planszową czy słowną, karcianą lub logiczną. O ile gra „Potwory do szafy” Granny sugeruje tylko i wyłącznie oswajanie potworów, to już tylko nasza wyobraźnia powinna poprowadzić nas do rozszerzenia tematu związanego z obawą i lękiem przed innymi potworami na tym świecie.
Także tworzenie swoich zabaw i gier ma pozytywny wpływ za zachowanie naszych dzieci. Dobrym przykładem jest pudełko rozmaitości, stojące na stałe w naszym domu. Pomoże nam uspokoić malucha, odwrócić uwagę a później powoli wrócić do tematu. W pudełku możemy schować piłki, gniotki, skarby z wakacji, przypominające o radosnych chwilach lub ulubione książki czy gałganki. Warto takie pudełko doposażyć, co jakiś czas, w przedmiot, który sugerować będzie omawiany temat. Podczas wspólnego buszowania w pudełku, możemy natrafić na taką właśnie rzecz, która rozpocznie dialog pomiędzy Wami!
Teatrzyk zawsze pomaga!
Samo robienie pacynek lub kukiełek na patyku, już jest relaksujące. Wykorzystajmy tę metodę na wytłumaczenie dziecku, na czym polega obecne zagrożenie koronawirusem. Dobrym pomysłem jest zrobienie przedstawienia na podstawie książki Doroty Bródki „Bajka o złym Królu Wirusie i dobrej Kwarantannie”.
Gotowanie
Wspólny czas w kuchni może być naprawdę przyjemny oraz może stwarzać warunki do poważnych rozmów. Empatia i przyjazne nastawienie do rozmowy, podczas pieczenia czy gotowania, mogą okazać się dość łatwym celem do osiągnięcia. Spróbujmy zrozumieć te duże i te małe troski naszych pociech. Na koniec zaprośmy wszystkich do stołu i wspólnie zjedzmy przygotowane smakołyki.
Zawsze rozmawiaj, mów prawdę! Po prostu, bądź.
Na to nigdy nie jest ani za wcześnie, ani za późno. Rozmowa i więź, która tworzy się w ten sposób, to najlepszy sposób przezwyciężania lęków w każdym wieku. Prawda, przekazana w sposób odpowiedni do wieku dziecka, to najlepsze co możemy zrobić w obecnej sytuacji oraz w każdej innej. Pozwólmy i sobie i dziecku na swobodną wypowiedź. Głośno wypowiedziane słowa-strachy pozwolą na przełamanie się i podjęcie trudnych tematów. Każdemu z nas jest to potrzebne!
Natalia Korzeb