Wakacje z dziećmi
Gdy decydujemy się na wakacje z dzieckiem jesteśmy pełni entuzjazmu i wiary w to, że będzie wspaniale, ale im bliżej wyjazdu tym więcej obaw i stresu. Związany jest on głównie z podróżą i tym, co zabrać, jak się spakować, żeby o niczym nie zapomnieć, no i jak przetrwać podróż.
Aby zminimalizować stres warto wcześniej zrobić listę, tego, co chcemy zabrać, co musimy dokupić itd. Przyznam jednak szczerze, że takowa nigdy w moim przypadku nie powstała. Choć w tym roku, pierwszy raz w dorosłym życiu, przed wyjazdem, poszliśmy spać przed północą. Wcześniej szał pakowania trwał niemal do samego wyjścia z domu.
To się może przydać
To co chcemy i musimy zabrać jest rzeczą indywidualną i w dużej mierze uzależnioną od wieku dziecka. Ja należę do osób, które muszą mieć wszystko, ale warto pamiętać, że zarówno pieluchy, chusteczki, jedzenie w słoikach, jak i mleko modyfikowane możemy kupić niemal wszędzie. Za granicą ceny są zazwyczaj nieznacznie wyższe od polskich.
Z rzeczy, które sprawdziły się i polecam, to tak zwane wyposażenie plażowe, czyli: wiaderka, łopatki foremki, mały basenik, do którego możemy nalać dziecku wody morskiej, a dla starszych dzieci: materace, piłki, rękawki do pływania, wszystko, co dmuchane. Zajmuje to niewiele miejsca, a frajda nie do opisania. Dla maluchów przyda się mały namiot chroniący przed słońcem i wiatrem.
Oczywiście wszystkie te rzeczy również można kupić na miejscu, odpowiednio drożej.
Odkryciem tego lata jest dla mnie podróżna nakładka na sedes Potette Plus, mogąca służyć też jako nocnik. Świetna rzecz, którą moje dzieci pokochały. W bagażu zajmuje niewiele miejsca. Później można wozić ją w samochodzie na wszelki wypadek.
Filtry przeciwsłoneczne. Sprawa bardzo ważna. Zaopatrzmy się wcześniej w dobry krem z porządnym filtrem. Przy dzieciach, które zazwyczaj kiepsko znoszą jakiekolwiek zabiegi smarowania, zwłaszcza, gdy tuż obok czeka basen lub plaża, dobrym rozwiązaniem są kremy w aerozolu. Niestety te działające kremy z filtrem barwią ubrania na żółto-pomarańczowo. Plamy sprać niełatwo, czasem niestety się to nie udaje. Uważajcie więc. Przy wyborze kremów z filtrem kierowałam się stroną internetową pewnej mamy, która analizuje skład chemiczny różnych specyfików. http://www.srokao.pl/ Polecam!
Ważne też są okulary przeciwsłoneczne z filtrem, kilka okryć głowy, ręcznik typu ponczo – sprawdza się przy kąpielach w basenie lub morzu, gdy dzieci wychodzą z wody dopiero, gdy mają sine usta, choć i wtedy nie zawsze dobrowolnie.
Leki
Jeżeli dziecko nie zachoruje na dzień przed wyjazdem to na pewno zrobi to podczas urlopu 😉 Warto więc zabrać podstawowy zestaw ratunkowy:
– lek przeciwgorączkowy (najlepiej dwa rodzaje)
– smectę
– wapno lub inny specyfik na alergię
– plastry z opatrunkiem
– syrop wykrztuśny i przeciwkaszlowy
– coś do odkażania np. octanisept (nie szczypie)
– elektrolity do picia
– leki, które dziecko musi przyjmować
Na rynku znajdują się również gotowe zestawy apteczek podróżnych, np. Wallaboo, domowych spacerowych, itp. O poradę w skompletowaniu apteczki na konkretny wyjazd możemy również spytać lekarza lub farmaceutę.
Lot samolotem z dzieckiem
To dość stresujący aspekt wakacyjnego wyjazdu. Zazwyczaj zrywamy się w środku nocy, żeby dotrzeć na lotnisko, tam odprawa i oczekiwanie na wejście do samolotu, no i sam lot. Jak to przetrwać? Ratunkiem jest bagaż podręczny. Warto w nim mieć:
– picie dla dziecka, ewentualnie mleko
– jedzenie, które dziecko lubi (dzieci robią się głodne natychmiast po przybyciu na lotnisko)
– słodycze (choć nie jestem ich fanką warto mieć coś, co dziecko lubi, sprawdzają się biszkopty, batoniki Hipp i lizaki)
– zabawki takie, które dziecko lubi i zna. W przypadku kilkulatków sprawdzają się książeczki do czytania-oglądania, kolorowanki z naklejkami i flamastry. Jeżeli dziecko ma ulubioną przytulankę również powinna znaleźć się w bagażu podręcznym
– krople do nosa typu Nasivin. Aby zminimalizować ryzyko bólu uszu podczas startu warto zaaplikować maluchowi krople. Najlepiej dwa razy. Po przybyciu na lotnisko i tuż przed startem. W przypadku dzieci bardziej wrażliwych, również przed lądowaniem. Bez problemu można zabrać ze sobą to lekarstwo na pokład samolotu. Na zmiany ciśnień świetnie działa picie lub lizak. Najlepiej podróżuje się z maluchami karmionymi piersią. Potrafią one przespać cały lot „wisząc na cycku” 🙂
– pieluchy (jeżeli są konieczne), chusteczki mokre i suche
– ubrania na przebranie. Wiadomo, dzieci się brudzą, zalewają itd. Warto mieć coś w zanadrzu, żeby uniknąć niepotrzebnego stresu. Dodatkowo, w zależności kiedy i gdzie lecimy, trzeba zabrać ubrania, w które ewentualnie przebierzemy dziecko na lotnisku.
Podróż samochodem
Jeżeli dzieci jeszcze śpią w dzień, najlepiej wyjechać tuż przed drzemką, która w warunkach samochodowych może się znacznie przedłużyć, co nam rodzicom znacznie ułatwi podróż. W zależności od wieku dziecka w podróży samochodem pomagają:
– zabawki wszelkiego rodzaju, takie, które zajmą uwagę na dłuższy czas
– książeczki do oglądania, kolorowania, czytania
– kolorowanki (zapraszamy do pobrania naszych darmowych kolorowanek)
– bajki do słuchania
– bajki do oglądania (jeżeli mamy konieczny sprzęt, jeżeli nie są wypożyczalnie, które mogą nam pomóc)
– nakładka, na której dzieci mogą kolorować, rysować, jeść itd.
– i tak jak w przypadku podróży samolotem picie, jedzenie i smakołyki w ilościach koniecznych
Na koniec
Zazwyczaj i tak czegoś zapomnimy, i o ile nie jedziemy na zupełne pustkowie bez dostępu do dobrodziejstw cywilizacji, to wszystko możemy kupić na miejscu. Najważniejsze to nie stresować się i pozwolić sobie na odpoczynek.
I na koniec recepta na udany urlop z dziećmi: cieszcie się z urlopu, korzystajcie z czasu z dziećmi, bawcie się z nimi, pozwalajcie im na więcej, zapomnijcie o ramach i o tym, że coś trzeba, nie przejmujcie się jeżeli przez dwa tygodnie będą jadły tylko lody, frytki i keczup. Odpoczywajcie!